niedziela, 19 lipca 2015

[39-40] - Two can keep a secret...

...when one of them is dead.
Dzieńdobrywieczór ziemniaczki ^^
Dzisiaj dwa szablony, jeden w końcu dla Less Sill. Naprawdę, bardzo Cię przepraszam za czas oczekiwania. Mam nadzieję, że szablon Ci się spodoba :) Ogólnie to strasznie ciężko robi mi się szablony z fanartami, a z tego jestem nawet zadowolona. Ale oceń sama.

[kliknij, żeby zobaczyć w pełnym rozmiarze]/Pobierz

WOLNY
 [kliknij, żeby zobaczyć w pełnym rozmiarze]/Pobierz


Co mogę powiedzieć o obu szablonach? Mają identyczną bazę i bardzo podobnego CSSa. Oba mi się w jakimś stopniu podobają, chociaż zmieniłabym co nieco. Ale to w nagłówku, a ja nie mam siły już dzisiaj na grafikę. Ani na CSSa. Chcę tylko walnąć się z kakałkiem, którego nie mam, na kanapę i czytać "Miasto Szkła". Dzisiaj miał być jeszcze jeden szablon, ale nie miałam siły ani chęci już siłować się z CSSem. Zwłaszcza z tak badziewnym internetem. 

Przyjmę MOŻE jedno zamówienie. 

Xoxo :*

sobota, 11 lipca 2015

[37-38] Lubisz mango?

Ahoj, Demigods! Czy podoba wam się nowy szablon główny? Mi tak jakby, ale pachnie świeżością.
Wiecie może coś na temat spotkań w Krakowie, najlepiej w wakacje? Mam możliwość w końcu bycia na jakiś, ale tylko w wakacje...

Wena na CSS wróciła... razem z tym Dary Anioła i Lily Collins :')

[kliknij, aby powiększyć]
Obrazek to GIF. A to pierwszy szablon minimalistyczny. Zaczęłam go robić jakieś 2-3 miesiące temu, ale wtedy wyglądało to całkiem inaczej. Efekt jest, jak dla mnie, zadowalający. Być może dlatego, że nie znam się na tego typu szablonach.

[kliknij, aby powiększyć]
Pobierz
Początkowo jego wizja była całkiem inna, ale jeden kod odmówił posłuszeństwa; robiłam, co mogłam, a on i tak nie działał. Musiałam zatem "trochę" pozmieniać.
Grafika mi się podoba! Mam też dla Was nagłówek z tego szablonu.

[kliknij, aby powiększyć]


Przyjmę dwa zamówienia na kogoś z DA! Lub cokolwiek innego...

niedziela, 5 lipca 2015

[35-36] Wszystko ulega czasowi - choć on służy, a nie istnieje.

Dawno nie pokazywałam tutaj mordki, prawda?
Dziś mam dwa nagłówki. Kiedy chciałam zapisać drugi, z Robertem, scrashowało mi komputer i z ponad godzina poszła na marne, ale druga wersja jest lepsza niż pierwsza. Co prawda mam trzy skończone szablony, ale nie mam ochoty jak na razie hostingować ich i wgl. To nudna robota.
Mój styl się zmienił i to dramatycznie. Zresztą - sami zobaczcie.

[kliknij, aby powiększyć]

Pierwsza dzisiejsza praca. W gruncie rzeczy, nie wiem, co w nim takiego jest. 
Może wy mi to powiecie? Przestałam wierzyć w swoje umiejętności rozpoznawania uczuć we własnych pracach. Serio, ta mięta jest jak z dupy, a... dobra, za chwilę stanę się hejterem samej siebie.
Napisy? Pewien blog, który miał w swoim tytule te słowa i kiedyś go uwielbiałam. Mniejszy dzięki kolejnemu westernowi. Ostatnio wersterny to jedyne filmy, jakie oglądam.

[kliknij, aby powiększyć]

Fiolet jest tak spokojny, że aż razi. W pierwszej wersji była krew, ale z niej zrezygnowałam, bo nie pasowała do całej kompozycji.
Te kwiaty nie są przypadkiem, bo geranium (w Polsce nazywa się to bodajże bodziszek, ale geranium brzmi fajniej) jest kwiatem, który Cassie przypisywała Simonowi (bodajże w kartach, nie pamiętam, ale wiem, że Jean narysowała zarąbistego arta).
Skąd napis? "Kiedyś na pewno" Ewy Nowak.

Nagłówki są... ubogie? Nie wiem, jak to określić. Słów zbyt mało, by wyrazić wszechświat. Nawet barwy mają inne nazwy, chociaż są takie same wszędzie.
Komentujcie, jeśli wciąż jesteście.
P.S.: Tytuł notki, jeśli mam już tłumaczyć wszystko, zawdzięczam po części "Dziewczynce z Szóstego Księżyca". Jest równie epicką podróżą do dzieciństwa, co "Charlie Bone" - choć ma trochę więcej wad.